Mamadou Diouf – poeta w drodze

afryka.org Kultura Książki Mamadou Diouf – poeta w drodze

Po raz pierwszy prezentujemy kilka wierszy autorstwa Mamadou, które są zaledwie fragmentem jego ogromnego dorobku, dotąd nie publikowanego w Polsce. 

Mamadou to nie tylko wykonawca utworów wokalnych, ale także autor tekstów. Poeta w drodze. Senegal i Polska, Afryka i Europa. Z ich połączenia powstała poezja Mamadou. 

Język pierwotny

Pierwszym nauczycielem gramatyki
Był szatan,

który uczył Praojca
Jak deklinować Boga
W liczbie mnogiej –

powiada Damiani.
Czy rzeczywiście w raju
mówiono po łacinie?

Kłótnia

Stoję przed lustrem,
Odbicie moje patrzy na mnie,
I nie poznaję siebie.

Nie zachwycasz mnie wcale,
Nie tak wyobrażałem sobie ciebie oryginale.
Wyciągnij mnie z tej karykatury,
A odmienię twój los – oburzyło się.

To niemożliwe.
Znikniesz gdy opuszczę to miejsce – odparłem.

Nie waż się tak mówić,
To ty stajesz się marnością.
Kiedy nie stoisz przed zwierciadłem,
Pustką Oto czym jesteś gdy mnie,
nie widzisz Tak mało wiesz.

Odwróciłem się i zamknąłem go,
W łazience.

Blues

Jęk poniewieranych istot,
na plantacjach bawełny
Luizjany, Alabamy, Georgii,
pot płynący obficie do Missisipi.

Te nuty są echem
chłosty, linczu, zdeptanej dumy.

Ale gdy na zmęczonym obliczu,
powitał ukradkiem uśmiech,
pokrewne dusze radowały się
tą cząstką człowieczeństwa,
nadzieją dla dzieci,
których ciało było już czyjąś własnością.

Obelga

Na arenie zwanej cywilizacją
nieraz chciwość, złudzenia
prostytuują nasze idee.
W niemocy
człowiek gada, że
prawo dżungli rządzi naszym bagnem.

Na pochodzie zwierząt, niesiono hasła:
ludzie nie obrażajcie nas!

Siła

Idzie karawana zgorzkniałych,
Szczekających i ogłuszających się
własnymi hasłami.
Rozdmuchują gorący piasek
Aż zasypuje im oczy.

Black Power! Biała Siła!

Zdzierali z gardeł
przepojeni o dziwo strachem
pozornie dumą.
W głębi wstydliwe twarze tęskniły
za utracony człowieczeństwem.

Tymczasem
z niedostępnej wysokości
Bezbarwna Wieczność
Spogląda, zaskoczona.

Kulawa wola

Raz w jedną
raz w drugą:
człowiek.
Gdy dusza jego podnosiła się
aby iść
ciało niechybnie upadało.

 

 Dokument bez tytułu