Burmistrz stolicy Madagaskaru, Antananarywy, Andry Rajoelina, ogłosił, że chce rządzić całym krajem przez kolejne dwa lata, do czasu kolejnych wyborów, dlatego staje na czele władz tymczasowych. Oświadczenie Rajoelina nastąpiło po kilku dniach zamieszek w rządzonym przez niego mieście.
Malgasze znów demonstrowali przeciwko obecnemu prezydentowi Madagaskaru, Marcowi Ravalomanana. Rajeolina wspólnie z mieszkańcami stolicy domaga się ustąpienia Ravalomanana, którego uznaje za dyktatora. Tak naprawdę to Rajeolina jest głównym motorem ostatnich manifestacji. Wcześniej wygrał on w wyborach lokalnych, zostając burmistrzem, jako kandydat niezależny.
Rajeolina nie chce przejmować władzy jako dyktator. Zapewnia, że zależy mu na demokracji. Jednak Madagaskar potrzebuje nowych ludzi. Wielu ludzi widzi we mnie nadzieję na zmianę – twierdzi Rajoelina. Ma 34 lata i już zyskał przydomek Andry TGV od szybkiej francuskiej kolei. Kiedyś był didżejem, później został biznesmenem. W 2011 roku nie będzie mógł ubiegać się o fotel prezydenta, bo wymagany minimalny wiek kandydata wynosi 40 lat.
Rajeolina domaga się natychmiastowego ustąpienia prezydenta. Wezwał też członków rządów, funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa i pracowników administracji państwowej do przyłączenia się do protestu przeciwko Ravalomanana. Tymczasem w zamieszkach, które trwają od 25 stycznia zginęło już 68 osób.