afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Kultura przemocy w RPA?

Zwrot „kultura przemocy” może sugerować istnienie utrwalonego, opartego na tradycji i socjalizacji, zestawu wzorców podzielanych przez grupę ludzi. Czy w RPA – jak można przeczytać w artykułach o dramacie Oscara Pistoriusa – funkcjonuje kultura przemocy oraz jakie mogą być jej źródła i skutki?

Krwawe walentynki na południu Afryki

Informacja o śmierci południowoafrykańskiej modelki Reevy Steenkamp, partnerki Oscara Pistoriusa, pięciokrotnego złotego medalisty na paraolimpiadach, uczestnika Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku, podawana jest w formie newsa z tabloidów. Celebryta zastrzelił swoją dziewczynę w Walentynki – przypadkiem bądź celowo, to okaże się po długotrwałym zapewne procesie. Ikona sportu płacząca przed sądem po wysłuchaniu zarzutu morderstwa przykuwa uwagę dziennikarskiego światka. Struktura narracji komunikatu prasowego z rzadka pozwala na osadzenie wydarzenia w szerszym kontekście, co często owocuje podtrzymywaniem stereotypów o Afryce. Sytuacja Pistoriusa była przez część dziennikarzy tłumaczona – i niejako usprawiedliwiana – „kulturą przemocy w Afryce”: „zachował się jak zwykły obywatel, chciał zastrzelić włamywacza”.

Nagle media przypomniały sobie o problemach z przestępczością RPA, kulturze przemocy, która utrwaliła się w codzienności mieszkańców RPA (dziennikarze nie wspominają, kiedy i dlaczego miało to miejsce). W folderach turystycznych przeczytać można, że przestępczość dotyka tylko mieszkańców slumsów, biedaków wegetujących na obrzeżach miast. Inna – równie fałszywa wersja – eksponuje wątek rasistowski: przestępstwa mają być formą zemsty czarnoskórych mieszkańców RPA na białych Afrykanerach (przypomnieć można casus Brandona Huntleya, który w 2009 roku uzyskał azyl polityczny w Kanadzie z racji na udowodnione przez niego przejawy prześladowania w RPA). Oba obrazy zakłamują rzeczywistość, redukując złożony problem przestępczości na południu Afryki do niepotrzebnych dychotomii rasowych („dobrzy biali” – „źli czarni”) i przestrzennych (sielski Park Narodowy Krugera – slumsy Soweto).

Gwałty i drobne kradzieże, czyli argumentum ex silentium

Według wszelkich rankingów i skali mierzących poziom przestępczości na świecie, RPA od dekady utrzymuje się w niechlubnej czołówce zestawień. Kraj ten wyprzedzają jedynie państwa latynoamerykańskie, gdzie kartele narkotykowe toczą swoje prywatne wojny. W RPA co roku popełniane jest 150 tysięcy przestępstw z użyciem broni, 20 tysięcy morderstw, 35 tysięcy zbrojnych rabunków, 10 tysięcy porwań i 50 tysięcy gwałtów. Przytoczenie dokładnych danych statystycznych nie jest możliwe z kilku powodów. Pierwszym są rozbieżności między zestawieniami przestępstw dokonywanych przez władze lokalne i międzynarodowe NGO-sy. Przyznanie racji którejkolwiek ze stron jest wyborem związanym z określoną ideologią: mitem propagandy sukcesu Afrykańskiego Kongresu Narodowego lub wiecznym krytykanctwem dokonywanych zwykle z gabinetów w siedzibach organizacji pozarządowych ulokowanych „gdzieś daleko” na globalnej Północy. Niska wykrywalność przestępstw, nieudolność skorumpowanej policji, „cenzurowanie” raportów przez władze, a także celowe niezgłaszani się ofiar na policję utrudnia rzetelną diagnozę poziomu przestępstw. Ułomne w treści raporty policyjne zakłamują rzeczywistość, zaniżając wskaźniki wiktymizacji – zwłaszcza liczby gwałtów i drobnych kradzieży.

Zestawienie gwałtu z drobną kradzieżą może szokować, ma jednak sens w przypadku analizy współczynników wiktymizacji społeczeństwa południowoafrykańskiego. Kobiety często nie zgłaszają aktów przemocy seksualnej, których padają ofiarą, z przyczyn społeczno-towarzyskich, z lęku przed wykluczeniem ze wspólnoty. Osoby, którym skradziono portfel, wybito szyby w samochodzie, są realistami – zdają sobie sprawę, że wykrycie sprawców tego rodzaju przestępstw w townshipach jest bardzo mało prawdopodobne. „Białe plamy” w sprawozdaniach dotykają szczególnie kobiet – ofiar gwałtów, a także osób okradzionych na ulicy. Argumentum ex silentio – wnioskowanie z milczenia źródła – kierować powinno w stronę wyjaśnień strukturalnych fali przestępstw w RPA.

Kultura przemocy

Jakie są zatem źródła kultury przemocy w RPA? Wyjaśnień wzrastającej fali przestępstw szukać należy w zarówno w okresie apartheidu, jak i nieudanej transformacji kraju po upadku reżimu Afrykanerów. Apartheid opierał się na narzuconej siłą i brutalnie realizowanej polityce dyskryminacji. Krwawe tępienie opozycji, stosowanie tortur w więzieniach, prześladowania rodzin działaczy walczących z apartheidem były codziennością dla tysięcy autochtonów. Historyk dodałby zapewne informacje, że źródeł kultury przemocy można szukać w epokach wcześniejszych – choćby w rozwiązaniach stosowanych przez Brytyjczyków wobec Burów po serii wojen kolonialnych. Nieprzypadkowo na terenach obecnego RPA ulokowane były pierwsze w dziejach Globu obozy koncentracyjne.

Wydarzenia z walentynek w Pretorii, tak jak masakra górników z Marikany z 2012 roku, przypomniały światu, iż transformacja państwa jest długotrwałym procesem, a nie jednostkowym faktem historycznym. Obnażyły chwiejność mitu „tęczowego narodu” zbudowanego na gruzach reżimu Afrykanerów, nieudolnie promowanego w czasie Mundialu 2010. Transformacja RPA nie zakończyła się, a podziały społeczne (bardziej ekonomiczne niż rasowe) nadal trawią organizm państwowy.

O skali przestępstw w RPA decydują czynniki strukturalne: konflikty społeczne, coraz wyraźniejsze podziały na biednych i bogatych, frustracje wywołane z niespełnionych marzeń tysięcy czarnoskórych obywateli kraju. Istotnymi powodami są także chaotyczna urbanizacja i rozrastanie się podmiejskich slumsów. Rozczarowanie społeczne, nachalna propaganda sukcesu narzucana przez Afrykański Kongres Narodowy i polaryzacja ekonomiczna to trzy główne – trudne do uchwycenia w raportach i oficjalnych sprawozdaniach – przyczyny narastającej fali przestępstw w RPA.

Dramat, który miał miejsce w willi Oscara Pistoriusa rozgrywał się w tym samy czasie w wielu domach Johannesburga, Pretorii i Kapsztadu. Informacja o śmierci Reevy Steenkamp stanie się zarzewiem debaty społecznej w RPA. Mieć można jedynie nadzieję, że dyskusja ta nie będzie się koncentrować na skądinąd ważnych, lecz niepriorytetowych kwestiach: przyszłości lekkoatletyki afrykańskiej, walki o prawa niepełnosprawnych, czy dostępie do broni palnej. Ważniejsze jest dokonanie bilansu dotychczasowego procesu transformacji społeczno-ustrojowej – nie tylko jako narzędzia walki o władzę przed wyborami parlamentarnymi w 2014 roku, lecz jako autentycznego rozliczenia się z nieodległą przecież przeszłością i refleksją się nad możliwymi drogami rozwoju kraju.

dr Błażej Popławski

 Dokument bez tytułu