afryka.org Czytelnia Blog Mamadou Diouf Kolejny mur

Na pokorną prośbę imigrantów z Południa „otwierajcie granice, pozwólcie nam przejść”, Europa dodała śruby do już kolczastej bramy.

Taki sygnał został skierowany w stronę Afryki i Azji przez unijnych ministrów spraw wewnętrznych na spotkaniu w Cannes we Francji. Ów groźny i mocny sygnał został zauważony daleko, bo na południe od Sahary. Doborowa imigracja! To „najmłodsze dziecko” prezydenta Francji, syna imigranta z Węgier.

To hasło wyraźnie przekroczyło francuskie granice i robi karierę w całej Europie. – To prawdziwy rak – mówią przeciwnicy pomysłu. Prawda, że to na razie tylko projekt. Niestety istnieje mała szansa, aby głowy państw Unii odrzuciły propozycję Sarkozy’ego na październikowym spotkaniu.

Kandydaci do imigracji już muszą się trzymać na baczność. Nie będą mile widziani. Europa przecież ma prawo ustalać kontyngenty i zapraszać według własnych upodobań! Francja daje przykład. I to na całe gardło. Nielegalni będą nękani wszędzie na unijnej przesztrzeni. Koniec ze szlachetnymi gestami Hiszpanii i Włoch. Owe państwa masowo regulowały statut nielegalnie żyjących tam bardzo długo… Aby zatrzymać hordę desperatów z południa „szarżujących” jej granice, Unia nie znalazła niczego, poza budowaniem muru.

Po głośnym upadku muru w Berlinie, wydawało się, że bezpowrotnie minęła era murów. Za czasów zimnej wojny ideologia doprowadziła do budowy muru hańby – przekroczyłem go dwa razy w latach 80′. Gdy ta słynna bariera runęła, nie tylko Europa się radowała, ale i cały świat. Potem niestety powstały inne z betonu i drutu kolczastego. Np. w Izraelu przy strefie Gazy. Amerykanie także mają swój mur przy granicy z Meksykiem i bronią się przed napływem imigrantów.

Ale czy to naprawdę jedyna odpowiedź na imigrację? Znamy wszyscy piosenkę o globalnej wiosce. Nawet ci bez internetu na oazach Sahary. O globalizacji słyszał każdy rolnik w Afryce. Wystarczy lekki spadek cen bawełny, czy kakao, by sawanna poczuła, że Północ znowu się wygłupia. Jak to w końcu jest! Mamy globalną wiochę, ale tylko w jej północnych dzielnicach odbywa się swobodny ruchu ludzi. Uwaga! Cyrkulacja tylko z Północy na Południe. Droga jednokierunkowa! Na amen! Stoją nie tylko celnicy, nie tylko policjanci, ale i wojsko. Szlaban! Globalizacja służy tylko jednej części wioski.

Z drugiej strony, skoro unijna wiza staje się wyjatkowo rzadkim produktem, Afrykanie może zmobilizują się i przestaną patrzeć na Europę jak na Eldorado. Niech przywódcy tego kontynentu zaproponują wreszcie perpektywy, które zmienią „afrykańskie piekło” na miejsca, gdzie da się żyć. Byłoby mniej szalonych akcji, mniej skoczków przed murem hańby numer II. A tak w nawiasie. Gdyby rozliczyć Francuzów, Holendrów, Anglików, Portugalczyków, Niemców z wcześniejszych nielegalnych przekroczeń granic choćby zachodnioafrykańskich. Wystarczy rozliczenie za okres od konferencji berlińskiej z roku…1884 po erę niepodległości z lat 60′. Oj byłoby sporo gotówki za tamte wizy…

Mamadou

 Dokument bez tytułu