Kadafi, Sarkozy i Zapatero – dyktator i europejski duet hipokrytów

afryka.org Wiadomości Kadafi, Sarkozy i Zapatero – dyktator i europejski duet hipokrytów

Dawniej wyklęty przez Zachód, dziś jest witany w krajach europejskich jako partner i przyjaciel. Muammar Kadafi, przywódca Libii, zakończył właśnie swoją wizytę we Francji i w Hiszpanii. Dzięki lukratywnym kontraktom, które podpisał podczas dyplomatycznej „wycieczki” do Paryża i Madrytu, udało mu się zrehabilitować na unijnych salonach.

Wiemy już, że na odwiedzinach Kadafi'ego zyskają hiszpańskie firmy. Biznesmeni z Hiszpanii mogą zarobić prawie 12 miliardów euro dzięki kontraktom z Libią. Co więcej według libijskiego przywódcy oba kraje łączy Morze Śródziemne. Hiszpanie i Libijczycy mają być jego zdaniem „braćmi i przyjaciółmi o wspólnych korzeniach”. Te więzy z pewnością pomogą zwiększyć dochody hiszpańskich firm, reprezentujących przemysł paliwowy i energetyczny. W końcu Libia dysponuje ogromnymi zasobami tych surowców naturalnych.

Wszystko wskazuje na to, że Madryt podziela poglądy Kadafi'ego na libijsko-hiszpańskie „braterstwo i przyjaźń”. Premier Hiszpanii, Jose Luis Zapatero, nie zająknął się nawet na temat łamania praw człowieka w Libii. Dziwi fakt, że ten hiszpański socjalista, który promuje tolerancję i działa na rzecz mniejszości seksualnych, nie przejmuje się losami ludzi znajdujących się w rękach libijskich służb bezpieczeństwa.

Trochę inaczej było we Francji. Prezydent Nicolas Sarkozy apelował o większą dbałość o prawa człowieka, a organizacje pozarządowe i część francuskich polityków otwarcie zaprotestowały przeciwko wizycie Kadafi'ego. Tyle, że i Sarkozy uległ czarowi potencjalnych zysków dla francuskiego biznesu. Miękka krytyka nie przeszkodziła mu w podpisaniu umów opiewających na 10 miliardów euro. Paryż sprzeda broń, uzyska dostęp do ropy… Francuzi też chcieli zarobić.

Znowu zwyciężyła hipokryzja polityków.

Paweł

 Dokument bez tytułu