Guźce nadal czują się bezkarnie na lotnisku w Harare. Ich samopoczucia nie psują nawet kolizje z lądującymi i startującymi samolotami.
Po wypadku z udziałem samolotu Air Zimbabwe, który uniemożliwi maszynie dalszy lot, przyszła kolej na samolot należący do South African Airways. Uderzył on w dwa guźce, lecz ich los, podobnie jak w przypadku incydentu z listopada nie jest znany.
Przedstawiciel portu lotniczego w Harare przyznał, że lotnisko ma problem z guźcami. W związku z ostatnim wypadkiem na teren lotniska wezwano odpowiednie służby, które złapały aż 90 guźców beztrosko biegających po jego płycie. Administracja lotniska twierdzi też, że narasta problem z ptakami. Nie jest w stanie utrzymać pasów startowych w należytym porządku, bo brakuje na to pieniędzy, a władze Zimbabwe nie spieszą się ze wsparciem Air Zimbabwe, które zarządza międzynarodowym lotniskiem w Harare. Wszystko wskazuje na to, że na razie wygrywają guźce. Bo to, że wrócą na lotnisko jest bardziej niż pewne.
lumi