Gwinea: Trwa próba sił

afryka.org Wiadomości Gwinea: Trwa próba sił

Wszystko wskazuje na to, że grupa niższych rangą oficerów nadal będzie sprawować kontrolę nad Gwineą. Nie oznacza to jednak, że obalony właśnie rząd z dowódcami armii rezygnuje ze swoich uprawnień.

Na czele zamachowców stoi kapitan Moussa Dadis Camara. Zaraz po tym, jak świat obiegła informacja o śmierci prezydenta Lansana Conte, władzę w Gwinei postanowiła przejąć wojskowa junta. Według naocznych świadków, zaraz po powołaniu Camara na przewodniczącego nowej radzie, na ulice stolicy wyległy tłumy pozdrawiając przejeżdżającą nimi kolumnę wojska i policji. W Conakry można było usłyszeć okrzyki zadowolenia ze zmiany u sterów władzy.

Innego zdania są rozwiązane przez juntę parlament i rząd. Zdaniem ich przedstawicieli, nadal pełnią swoją funkcję w ramach konstytucyjnych 60 dni od daty śmierci prezydenta do wyborów, które miałyby wyłonić jego następcę. Póki co przewodniczący gwinejskiego parlamentu wezwał wspólnotę międzynarodową do interwencji na rzecz przywrócenia władzy cywilnej w Gwinei.

W odpowiedzi Camara ostrzegł obalone władze, aby nie próbowały wykorzystać do utrzymania steru rządów najemników, którzy według niego przebywają już na terenie Gwinei. Wezwał też oddziały lojalne wobec władz cywilnych, aby nie podejmowały żadnych kroków przeciwko jego radzie.

Camara zapowiedział też, że wojskowi będą rządzić Gwineą do grudnia 2010 roku, kiedy mają odbyć się nowe wybory. Według niego tylko junta może zagwarantować, że będą one uczciwe i transparentne.

Puczystów potępiły jednak Unia Afrykańska, Unia Europejska i Stany Zjednoczone. Wspólnota międzynarodowa zaapelowała do junty, aby przywróciła konstytucyjne rządy cywilów.

lumi

 Dokument bez tytułu