Ghana: Prezydent szuka winnych

afryka.org Wiadomości Ghana: Prezydent szuka winnych

Nasi poprzednicy zostawili finanse państwa w opłakanym stanie – twierdzi administracja nowego prezydenta Ghany, Johna Atta Millsa. Dlaczego?

Przyczyn jest kilka, ale najbardziej niepokoi fakt, że odchodząca ekipa prezydenta Kufuora otrzymała wiele przywilejów. W ostatnim dniu urzędowania starego parlamentu, rządząca do niedawna New Patriotic Party (NPP) uchwaliła dzięki większości parlamentarnej, że każdy prezydent kończący swoje urzędowanie otrzyma od państwa dwa umeblowane domy, sześć samochodów z szoferem, odprawę zwolnioną z podatku i dodatkowe fundusze na podróże zagraniczne. Przeciwnicy tzw. “pakietu socjalnego” dla prezydenta twierdzą, że nie wytrzymają tego państwowe finanse. A to w zestawieniu z kiepskimi wynikami ekonomicznymi Ghany nie wróży dobrze na przyszłość.

Nowa ekipa rządząca twierdzi, że ich poprzednicy na ministerialnych stanowiskach nie zostawili też prawie żadnych pieniędzy z budżetu na rok 2008. Ich wydatki tuż przed odejściem przekroczyły planowane wydatki nawet o 100 procent. Do tego doszły odgórne próby powstrzymania wzrostu cen żywności i paliwa w poółowie 2008 roku, a póżniej globalny kryzys finansowy.

Mills nie będzie miał zatem łatwego zadania. Jeśli wierzyć jego obietnicom, ghańska gospodarka już za jego kadencji miałaby stanąć na nogi. W realizacji tego celu ma pomóc rozpoczęcie eksploatacji złóż ropy naftowej w 2010 roku. Jednak biorąc pod uwagę spowolnienie gospodarcze na świecie, Millsa czekają spore problemy. Być może, w obawie przed spadkiem popularności, Mills chce teraz usprawiedliwić swoje przyszłe niepowodzenia, obarczając swoich poprzedników o pogarszający się stan gospodarki.

Partia Millsa, National Democratic Congress (NDC), chociaż ma po grudniowych wyborach więcej miejsc w obecnym parlamencie niż NPP, nie będzie w stanie skutecznie rządzić bez wsparcia ze strony mniejszych ugrupowań. Pod koniec stycznia Mills ma ogłosić skład nowego rządu.

Zamieszanie wokół opdraw prezydenckich nie zmienia faktu, że demokracja w Ghanie nie jest zagrożona. Ostatnie wybory zostały uznane za wzorowe. Nie stwierdzono żadnych nadużyć przy urnach. A my takie oskarżenia pod adresem każdej poprzedniej ekipy rządowej, o ile jest z przeciwnego ugrupowania, znamy także z… Polski. I wreszcie co do wynagrodzenia rządzących, to polscy politycy też dbają o to, aby było wystarczająco wysokie.

lumi

 Dokument bez tytułu