W Egipcie został zaatakowany kolejny obcokrajowiec. Tym razem był to Amerykanin, zraniony nożem na kairskim targu Khan Al-Khalili.
Ofiara była nauczycielem w szkole amerykańskiej w egipskim mieście Aleksandria. Amerykanin został zaatakowany w czasie wspólnego spaceru z żoną. Policja aresztowała już napastnika. Jest nim 46-letni Egipcjanin.
Według agencji informacyjnej MENA, napastnik był już wcześniej notowany za atak na turystów. Stwierdzono u niego chorobę psychiczną i został wypuszczony na wolność, na której znów zaatakował. Policjantom miał powiedzieć, że atak na Amerykanina był odwetem za izraelską ofensywę w Strefie Gazy.
Egipskie władze mają jednak problem. Tydzień wcześniej na tym samym targu eksplodowała bomba zabijają francuską nastolatkę i 25 innych ludzi, głównie turystów z Francji. Był to pierwszy atak z ofiarą śmiertelną od chwili ostatniej fali zamachów na obcokrajowców w 2006 roku.
Dla Egiptu każdy zamach oznacza zmniejszenie liczby turystów. A to w kraju, gdzie ponad 12 procent ludzi jest zatrudnionych w turystyce, zaś 13 milionów turystów zostawiło w 2008 roku 11 miliardów dolarów, mogłoby mieć bardzo negatywne skutki dla gospodarki.