Chociaż Ruanda jest już członkiem Wspólnoty Narodów, i teoretycznie powinno być jej bliżej do Londynu, ruandyjski prezydent Paul Kagame zgodził się ponownie nawiązać stosunki dyplomatyczne z Paryżem.
Stosunki z Francją stały się napięte od chwili przejęcia władzy przez lidera ruandyjskich Tutsi, Kagame. Oskarżał on Francuzów o szkolenie milicji Hutu, które w 1994 roku dokonały masakry na Tutsich.
Z upływem lat stosunki pogarszały się coraz bardziej. Kagame zarzucał Francji udzielanie pomocy w ewakuacji głównym zbrodniarzom z ludu Hutu. Z kolei Paryż w 2006 roku wydał nakaz aresztowania ludzi z otoczenia Kagame, pod zarzutem dokonania ludobójstwa. To wtedy Ruanda postanowiła zerwać stosunki dyplomatyczne z Francją. Dopiero po trzech latach nastąpiło zdecydowane ocieplenie.
lumi