Czy w RPA jest bezpiecznie?

afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Czy w RPA jest bezpiecznie?

Do pierwszego meczu mistrzostw coraz mniej czasu, więc i media na całym świecie coraz więcej miejsca poświęcają pierwszemu mundialowi na Czarnym Lądzie. Niestety, na pierwszy plan wybija się sprawa bezpieczeństwa. Kibiców, a także dziennikarzy straszy się wysokim poziomem przestępczości. A jak jest w rzeczywistości? Czy Republika Południowej Afryki to rzeczywiście tak niebezpieczny kraj?

Sam byłem tam dwukrotnie. Najpierw przez miesiąc w 1998 roku, a później przez kilka tygodni w 2002 roku. Mieszkałem w Kapsztadzie w dzielnicy dla kolorowych o nazwie Mitchell’s Plain. Wokół usytuowane były czarne townshipy: Guguletu, KTC, Nyanga East czy Crossroads. W tych townshipach nie żyje się łatwo, bo brakuje tam wszystkiego: elektryczności, dróg, bieżącej wody, o pracy już nie wspominając. To tam też poziom przestępczości jest największy.

Moi przyjaciele w Mitchell’s Plain faktycznie dbali o bezpieczeństwo. Po mieście nie mogłem poruszać się sam, a kiedy już wyjeżdżaliśmy samochodem do centrum, z dzielnicy zamieszkałej przez „coloured people” do centrum Kapsztadu, było ok. 25 kilometrów, to drzwi pojazdu musiały być zamknięte od wewnątrz.

Kiedy zdecydowałem się na samotny wyjazd do Durbanu, 1600 km od Kapsztadu, to znajomi mieli sporo obaw. Nic mi się jednak nie stało. Pojechałem sam i wróciłem cały i zdrowy. Podobnie było kilka lat później.

Teraz media zaczynają straszyć, że w RPA strach samemu wyjść na ulicę, bo może się to źle skończyć. W kraju pierwszego organizatora mundialu rzeczywiście bezpiecznie nie jest: co dzień w morderstwach ginie 50 osób, a na ulicach Kapsztadu co 25 minut dochodzi do jakichś przestępstw: gwałtu, kradzieży czy rozboju.

Statystki przerażające, ale w trakcie mistrzostw zastosowane mają być szczególne środki ostrożności z wyprowadzeniem m.in. 40 tys. policjantów na ulice. Z drugiej strony, jak pokazują statystki opracowane przez Johana Burgera, który na co dzień zajmuje się w RPA badaniem przestępczości, skala zabójstw zmalała o 44 proc. w porównaniu z 1995 rokiem.

Zdaniem Burgera zabójstwa, a rocznie dochodzi aż do 18 tysięcy takich przestępstw, mają szczególny kontekst. Według badań 80 proc. z nich dokonywanych jest na osobach, które wzajemnie się znają.

– Coś jest nie tak w relacjach pomiędzy osobami w naszych społecznościach – uważa Johan Burger z Południowoafrykańskiego Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem.

Z drugiej strony warto przypomnieć, że co rok na wakacje do Republiki Południowej Afryki przyjeżdżają miliony turystów. W 2008 roku było to 9,5 mln osób z całego świata. Rok wcześniej 9,1 mln turystów odwiedziło ten kraj. Daje to odpowiednio RPA drugie miejsce w Afryce za Egiptem i 25 na świecie.

Czy gdyby na południu Afryki było aż tak źle, to jeździłoby tam aż tyle osób?

Michał Zichlarz,
afrykagola.pl

 Dokument bez tytułu