“Bo siedział w luksusowym hotelu”

afryka.org Wiadomości „Bo siedział w luksusowym hotelu”

Członkowie głównego ugrupowania tuareskich rebeliantów z Nigru, Mouvement des Nigériens pour la Justice (MNJ), postanowili pozbyć się swojego przywódcy, który zamiast na polu walki, spędzał większość czasu w luksusowym hotelu w libijskim Trypolisie.

Agaly Alambo nie będzie już dłużej przewodniczył MNJ. Decyzja została podjęta przez członków ugrupowania 31 sierpnia br. Rebeliantom nie spodobało się, że Alambo decydował za nich samodzielnie, bez konsultacji.

W tej sytuacji na czele MNJ stanie szef sztabu generalnego, Amoumoune Kalakouwa i kilku innych najwyższych ranga członków rebelianckiego ruchu. Jednocześnie MNJ wezwał do zjednoczenia wszystkich tuareskich ugrupowań w Nigrze, w celu podjęcia skuteczniejszej walki z nigryjskimi władzami.

Negocjacje, które prowadziło Niamey z rebeliantami utknęły w martwym punkcie. MNJ domaga się neutralnego terytorium na ziemiach zamieszkanych przez Tuaregów. Tuarescy bojownicy chcą też uwolnienia wszystkich więźniów, stanowisk w nigryjskiej armii i zakończenia stanu wyjątkowego, wprowadzonego przez prezydenta Nigru Mamadou Tandja. Nie zamierzają też rezygnować z udziałów w kopalniach uranu, znajdujących się pod kontrolą rządu, a położona na tuareskiej ziemi.

Tandja nie zgadza się z tymi postulatami. Zaoferował jedynie amnestię dla rebeliantów, a to zdecydowanie za mało z punktu widzenia MNJ.

Rebelia na północy Nigru wybuchła w 2007 roku. Do dziś nie udało się osiągnąć trwałego porozumienia. Nie jest to pierwszy bunt Tuaregów przeciwko nigryjskiemu rządowi.

lumi

 Dokument bez tytułu