Prezydent w czerwonej czapce

afryka.org Czytelnia Poznaj Afrykę! Prezydent w czerwonej czapce

Kiedy władzę stracił Joao Bernardo Vieira, na prezydenckim fotelu zastąpił go Kumba Kobde Yala. Prezydentem został po wyborach z 2000 roku, wygrywając z tymczasowym przywódcą Gwinei Bissau i kandydatem Partido Africano da Independência da Guiné e Cabo Verde (PAIGC), Malamem Bacai’em Sanhá.

Yala urodził się w 1953 roku, w rodzinie katolików z ludu Balanta, który jest największą grupą etniczną w Gwinei Bissau i był głównym oparciem dla sił zbrojnych PAIGC, walczących z Portugalczykami o niepodległość. Oczywiście w szeregach partyzantów Cabrala nie mogła i zabraknąć Yala.

Yala pochodzi z ludu. Jest synem gwinejskich rolników. Jednak pochodzenie nie przeszkodziło mu to w zdobyciu wykształcenia. Studiował teologię i filozofię na Uniwersytecie Katolickim w Lizbonie. Później odbył studia prawnicze w Bissau. Mówi nie tylko po portugalsku, ale także po hiszpańsku, francusku i angielsku. Co więcej zna łacinę, grekę i hebrajski. Nie może więc dziwić fakt, że po studiach został nauczycielem filozofii.

Karierę polityczną rozpoczynał w szeregach PAIGC. Z okazji siedemdziesiątej rocznicy rewolucji październikowej pojechał do Moskwy na czele delegacji z tej partii. Ale już w 1989 roku został wyrzucony z PAIGC za domaganie się demokratycznych reform. Był to czas kiedy Nino Vieira rozdawał wszystkie karty w Gwinei Bissau, na kilka lat przed wprowadzeniem systemu wielopartyjnego.

W 1991 roku Yala pomógł w utworzeniu nowego ugrupowania, Frente Democratica Social (FDS), a kilka miesięcy później sformował kolejną partię, Partido para a Renovaçao Social (PRS). To jako kandydat PRS wziął udział w wyborach prezydenckich, w 1994 roku. I chociaż w pierwszej turze zdobył ponad 21% głosów wobec 46% dla Vieira, w drugim głosowaniu przegrał zaledwie 4 procentami. Pomimo, że międzynarodowi obserwatorzy uznali wybory za uczciwe i wolne, Yala twierdził inaczej. W końcu zakończył swój protest i pogodził się z porażką.

Kolejną szansę na zdobycie władzy Yala miał w 1999 roku. Po tym jak Vieira musiał wyjechać z Gwinei Bissau w rezultacie wojny domowej i zamachu stanu, odbyły się wybory. Pierwsza tura z listopada 1999 roku dała prowadzenie, ale jeszcze nie zwycięstwo, dla Yala. W drugiej potwierdził on swoją przewagę nad kandydatem PAIGC, Sanhá, zdobywając 72% głosów (16 stycznia 2000). W maju 2000 roku zrezygnował z funkcji przewodniczącego PRS, ale wciąż miał wpływ na to co dzieje się w jego partii.

Yala, pomimo swojego wykształcenia i zaufania wyborców, był nieudolnym prezydentem. Jego rządy charakteryzowały dymisje podległych mu ministrów i brak umiejętności w zarządzaniu finansami państwa, co sprawiło, że Bank Światowy wstrzymał pomoc dla Gwinei Bissau. Popadł też w konflikt z generałem Ansumane Mane, przywódcą rebelii przeciwko prezydentowi Vieira, podczas wojny domowej w latach 1998-1999. Yala naraził się generałowi samowolą w nominacjach oficerskich, które były inne niż chciał Mane. W rezultacie Mane obwieścił, że przejmie dowództwo nad wojskiem, co doprowadziło do starć z siłami rządowymi (listopad 2000) i jego śmierci.

Yala zaczął dążyć do zdobycia jeszcze większej władzy. Do nowego projektu konstytucji zamierzał dodać zapisy wzmacniające pozycję prezydenta. Próbował też stworzyć sytuację zagrożenia i czychającego na niego spisku, ogłaszając wykrycie planowanego zamachu stanu na jego władzę. Oskarżył też Gambię o próbę wzniecenia rebelii w Gwinie Bissau, za co zaczął odgrażać się najazdem na Gambię. Wreszcie aresztował działaczy opozycji, których podejrzewał o spiskowanie.

W listopadzie 2002 roku rozwiązał parlament. Kolejne wybory miały odbyć się w lutym 2003 roku, ale były kilkakrotnie przekładane. Wielu polityków upatrywało w tym ciągłym odciąganiu w czasie terminu wyborów, próbę pozostania przy władzy. W końcu doszło do załamania. Stało za nim wojsko, a dokładnie nieopłacani żołnierze. 14 września 2003 roku przeprowadzili oni bezkrwawy zamach stanu.

Yala musiał zrzec się władzy i zobowiązać się, że przez kolejne 5 lat nie będzie angażował się w politykę. Po kilku miesiącach wojsko wypuściło go z domowego aresztu, a on sam, pomimo zakazu, zapowiedział udział w kampanii wyborczej PRS. W wyborach z 28 marca 2004 roku, PRS zdobyła 35 ze 100 miejsc w parlamencie, stając się drugą siłą polityczną po PAIGC.

W 2005 roku na wniosek Yala Sąd Najwyższy Gwinei Bissau zniósł zakaz, który zabraniał mu uczestniczenia w wyborach. W czerwcu kandydował na prezydenta, ale zanim doszło do głosowania, postanowił zająć pałac prezydencki wraz z grupą uzbrojonych zwolenników. Kiedy okazało się, że zajął trzecie miejsce, za Nino Vieira i Sanhá, ogłosił, że został okradziony ze zwycięstwa. Doszło do starć sympatyków Yala z policją dopiero senegalska mediacja zakończyła kryzys. Co ciekawe, w drugiej turze poparł Vieira, wobec którego okazywał wcześniej wrogość, a teraz nazywał go symbolem pokoju i stabilizacji. Dzięki temu poparciu Vieira – ze stosunkowo nielicznej grupy etnicznej Pepels – wygrał, a Yala wyjechał do Maroka. Po roku na marokańskim i dobrowolnym wychodźstwie, Yala znów został przewodniczącym swojej partii, PRS.

Yala, wbrew opiniom o jego nieprzewidywalnej naturze, potrafił zyskac poparcie dużej części Bissauczyków. Po pierwsze był z ludu Balanta, który stanowi pierwszą siłę etniczną Gwinei Bissau (30% mieszkańców). Swoją przynależność do Balanta manifestował nosząc czerwoną czapkę, symbol mężczyzn Balanta, którzy przeszli inicjację. Po drugie pochodził z ludu, co pomogło mu w zdobyciu poparcia robotników i ubogich mieszkańców Gwinei. Zresztą Yala podkreślał swój związek ze zwykłymi Gwinejczykami swoim skromnym stylem życia. Wreszcie, po trzecie, Yala potrafił pociągnąć za sobą tłumy, dzięki umiejętności przemawiania. Dlatego nawet dziś Yala wciąż jest elementem krajobrazu politycznego Gwinei Bissau.

Kofi

 Dokument bez tytułu