Senegalski prezydent Abdoulaye Wade postanowił kupić nowy samolot. Airbus 319, który zabiera na pokład 30 osób nie jest jednak prosto z fabryki. Wade odkupuje go od prezydenta Francji, Nicolasa Sarkozy’ego. Na wydatek rzędu 43 milionów dolarów amerykańskich nie ma zgody wśród Senegalczyków.
Wade wydał aż 20 miliardów franków CFA. Jesteśmy zszokowani, biorąc pod uwagę trudną sytuację ekonomiczną senegalskiego społeczeństwa – grzmią senegalskie gazety. Zdaniem dziennikarzy, opisujących zakup, samolot nie jest produktem pierwszej potrzeby. Niektórzy nazywają nawet ten zakup przestępstwem przeciwko Senegalczykom.
To nie koniec kontrowersji. Zakup samolotu nie był uwzględniony w budżecie. Jest więc zakupem nielegalnym, niezgodnym z harmongramem wydatków. Wciąż odzywają się głosy za unieważnieniem transakacji z Francuzami.
Wade, dziś już 84-latek, rządzi Senegalem od 10 lat. Odkąd jego prywatny samolot uległ uszkodzeniu, podróżuje pożyczonymi jednostkami. Jak się okazuje, teraz zamierza z tym zerwać i przesiąść się do Airbusa. Póki co senegalskie władze milczą w sprawie zakupu, unikając komentowania decyzji prezydenta.
wz