Początek inwazji na Anjouan

afryka.org Wiadomości Początek inwazji na Anjouan

Wojska Unii Afrykańskiej (UA) przybyły już na Komory, gdzie szykują się do ofensywy na zrewoltowaną wyspę Anjouan. W ten sposób komoryjski rząd chce zakończyć anjouańską secesję.

Komory miały zawsze problem z tą wyspą, która powinna wchodzić w skład jednego państwa. Poczuciu niezależności na Anjouan sprzyjała niestabilna sytuacja polityczna na archipelagu. Kraj złożony z trzech wysp, Grande Comore, Anjoun i Moheli, przeżył 19 zamachów stanów. To sprzyjało tylko dezintegracji tego niewielkiego, wyspiarskiego państwa. Dwie z trzech wysp, Anjouan i Moheli, ogłosiły secesję. Dopiero pod koniec 2001 roku udało się osiągnąć porozumienie, które przyznało autonomię wszystkim trzem wyspom. Gwarantowało ono rotacyjną prezydenturę, przekazywaną z wyspy na wyspę.

W 2007 roku Anjouan znowu postanowiło oddzielić się od Komorów. Kością niezgody stały się wybory. Władze Komorów chciały przesunięcia ich terminu na Anjouan, tłumacząc to niespokojną sytuacją na wyspie. Odbyły się one tylko na wyspach Grande Comore i Moheli, gdzie w opinii rządu nie było zagrożenia dla ich właściwego przebiegu. Anjouan nie podporządkowało się tej decyzji. Władzę na wyspie przejął Mohamed Bacar. Sprzeciwił się tym samym decyzji władz, reprezentowanych przez innego polityka z Anjouan, Ahmeda Abdallah Mohamed Sambi, który według porozumienia z 2001 roku sprawował urząd prezydenta Komorów.

Komoryjski rząd wspiera UA, a pomoc obiecały Libia, Senegal, Sudan i Tanzania. Oddziały, które właśnie lądują na Komorach, mają ukrócić samowolę Bacara. Ten z kolei nadal prosi o czas na rozmowy, a w przypadku inwazji twierdzi, że jest na nią przygotowany.

Natomiast UA nie chce już czekać. Jej oficjalne stanowisko jest jasne. Jeżeli Bacar stawi opór zostanie potraktowany jak „przestępca”, sprzeciwiający się decyzji uznawanych przez UA władz.

(lumi)

 Dokument bez tytułu