PKO na krańcach stereotypów

afryka.org Czytelnia Blog Mamadou Diouf PKO na krańcach stereotypów

Promocja jest motorem inicjatyw: gospodarczych, artystycznych. Reklama, wiadoma rzecz, jest lokomotywą tego pociągu w drapieżnym środowisku rynkowym. PKO BP także poszerzył swoją kampanię o aplikację IKO do płatności mobilnych. Pierwsza twarz firmy wybiera tym razem Afrykę, gdzie spotyka miejscową ludność.

Na dzień dobry padają słowa -„5 deko termitów” – typowe dla bambomentalu. Sugeruje, że miejscowi (każdy jest tubylcem u siebie) jedzą termity, zamiast wieprzowiny. Czy PKO BP odważy się poruszyć temat „5 deko psiego mięsa” z wielkim Murem chińskim w tle? Niemcy, Francuzi, Belgowie, Portugalczycy i Brytyjczycy byli w Afryce. Mieli tam swoje posiadłości. Niemcy, Austriacy i Rosjanie mieli swoje zabory – też posiadłości – w miejscu, gdzie leży dziś nasza Polska. Wyobraźmy sobie, że Deutsche Bank czy Gazprom zamówią reklamę, z wątkiem czasów zaborów. Żeby taka reklama przerywała nam w kółko filmy. Można mieć pewność, że MSZ, Parlament i partie polityczne stanęłyby murem. Byłoby głośno na całą Europę. I słusznie!

Pamiętam serial „Alternatywy 4”. Tam malowano Polaka, który kaleczył język i udawał Afrykanina. PKO BP nie musiał wydać ani grosza na make-up. Zwerbował (mogła się tym zajmować agencja) Afrykanów, których przecież nie brakuje nad Wisłą.  Dlaczego ci zgodzili się na wystąpić? Dla kasy, z braku świadomości?

Odpowiedzialność moralna spada tak czy siak, wiadomo na kogo.  W obu przypadkach – ten realny polski obraz z Afrykanami i Szymon, jak i ten fikcyjny niemiecki/rosyjski – odpowiedzialność moralna spada na firmę, która w ten sposób się reklamuje. Jestem przekonany, że w alternatywnych scenariuszach byłby bojkot, niezależnie od tego, która gwiazda światowego kina by wystąpiła? Pozostałby niesmak, i nie sądzę, by traktowano to w kategoriach kabaretu.

Wiele firm założyło fundację. PKO BP także. Tak się dziś buduje pozytywny wizerunk. Wizerunek przekracza obraz, dążąc nawet do tożsamości firmy. Na stronie fundacji PKO BP czytać można, że ”celem jest działanie w imieniu Banku i Grupy Banku na rzecz dobra publicznego w zakresie: oświaty, wychowania, ochrony i promocji zdrowia, kultury i sztuki, ochrony środowiska…”.  Czy ta reklama jest edukacyjna?

Polskie podboje (I-ej RP) ograniczały się do Europy. Dlaczego PKO BP nie nawiązuje np. do Bitwy pod Grunwaldem, do XVII-wiecznego zdobycia Kremla przez Polaków? Korporacje (PKO chyba nią jest) mają cały tabun ludzi w dziale promocji, plus agencje z zewnątrz. I co? Nie było żadnych zastrzeżeń do scenariusza propagującego brak cywilizacji u Afrykanów? Zaufania firmy nie budują w taki sposób.

Czy PKO BP ma nostalgię za międzywojenną Ligą Morską?  Jak można inaczej wytłumaczyć kolonialny mundur? Szymon turysta czy biznesman nie wystarczy? W dobie kryzysu, firma zajmująca się finansami powinna raczej nawiązywać do sukcesów. Jak dobrze pamiętamy, wysiłki LM legły w gruzach, kompletna klapa z kolonialnymi dążeniami.

PKOBP  bierze nas za ignorantów. Rynek komórkowy ostatniej dekady to wzrost z 20 milionów do prawie 600 milionów aparatów na kontynencie afrykańskim. Natomiast w Afryce Wschodniej już funkcjonuje system komórkowych płatności –  znacznie bardziej nowatorski niż promowana przez PKO BP usługa – informacje o nim można znaleźć chociażby w wikipedii http://en.wikipedia.org/wiki/M-Pesa

Wniosek? Ekipa, która dopuściła scenariusz nie ma żadnej wiedzy o Afryce. Dla mydlenia oczu, wideo podkreśla dobrą afrykańską orientację w nowych technologiach. To jednak tylko ruch przed krytykami. Ostatni komentarz  o końcu cywilizacji (gdzie jej początek, skoro człowiek pochodzi z Afryki?) jest absolutnie nie na miejscu. Obraz może być zabawny, dać do myślenia albo poruszać. Zależy co sprzedajemy. Ale nie można handlować stereotypami. Czy firma z takimi tradycjami nie powinna dbać o społeczny aspekt swoich kampanii?

Mamadou Diouf, Fundacja „Afryka Inaczej”

 Dokument bez tytułu