Parlament Europejski (PE) zagłosował za skandalicznym porozumieniem dotyczącym rybołówstwa z Marokiem. W ten sposób, z unijnego budżetu, każdego roku zapłacimy aż 40 milionów euro marokańskim władzom, za prawo do połowów w wodach, które nie należą do marokańskiego terytorium. PE przyłożył w ten sposób rękę do dalszego łamania praw człowieka na Saharze Zachodniej. Co gorsze zrobił to w dniu, kiedy obchodzony jest Dzień Praw Człowieka.
W dniu, w którym PE podjął decyzję niezgodną z międzynarodowym prawem, odmówił sobie prawa do bycia wiarygodnym strażnikiem praw człowieka. Od głosowania w Parlamencie zależał los kontrowersyjnego porozumienia z Marokiem. Unijna retoryka o trosce, jaką otacza zagadnienie przestrzegania praw człowieka, okazała się pustosłowiem.
Warto jednak pamiętać, że nie wszyscy eurodeputowani zagłosowali za złym porozumieniem z marokańskim rządem – 310 deputowanych. 204 europosłów opowiedziało się przeciwko protokołowi. 49 kolejnych wstrzymało się od głosu.
Chociaż już ponad 100 oenzetowskich rezolucji wezwało do przyznania Saharze Zachodniej prawa do samostanowienia, Maroko nadal nie uznaje dążeń niepodległościowych Saharyjczyków. Sahara Zachodnia jest nadal z punktu widzenia prawa kolonią hiszpańską, a jej rdzenni mieszkańcy nie mieli możliwości wypowiedzenia się w referendum. Jednocześnie żadne państwo nie uznaj praw Maroka do okupowanego od 1975 roku terytorium Sahary Zachodniej.
Maroko zyskało dzięki PE legitymację do dalszej okupacji i łamania praw człowieka. Saharyjczycy tym samym tracą wiarę w rozwiązanie konfliktu. UE stała się, bowiem biznesowym sojusznikiem Maroka. Za przywilej łowienia w nie-marokańskich wodach, zapłacimy Maroku 40 milionów euro rocznie. Co więcej, jak wynika z ostatniego raportu Greenpeace porozumienie doprowadzi do przełowienia stad ryb w wodach należących do Sahary Zachodniej, a okupowanych przez Maroko.
pś