Afryka na niedzielę: Prezydent Zuma

afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Afryka na niedzielę: Prezydent Zuma

Było już ciemno, kiedy przybiegli ludzie, by powiedzieć, że mamy nowego prezydenta w Południowej Afryce. Rożnie się o nim mówiło. Był sądzony wiele razy, ale biedni ludzie wybrali właśnie jego… Jacoba Zuma.

Cala ceremonia przysięgi Prezydenta odbyła się w podniosłej atmosferze. Mówiono o nim, że ma około 10 żon i sporo dzieci, i on tego wcale nie ukrywał. Do przysięgi jednak podszedł ze swoją pierwszą żoną, z tą najstarszą kobietą, która była mu wierna zawsze, a szczególnie wtedy, kiedy przez 10 lat swego życia przebywał w wiezieniu, walcząc o wolność tego kraju. Czekała na niego i wychowywała jego dzieci, modliła się by wrócił i wczoraj właśnie ona była najbliżej swego męża. Jacob Zuma ogłosił publicznie, że jego pierwsze 3 zony, będą pierwszymi paniami tego kraju, nie chcąc wykluczyć żadnej. Jest jednym z pierwszych prezydentów Afryki, który swoje 3 żony uznał oficjalnie, jako swoje pierwsze damy.

Nigdy nie mówiło się też o samej Religi Prezydenta. Jednak na uroczystości przysięgi przedstawiciele czterech religii odmówili modlitwę. Pierwszy rozpoczął przedstawiciel hinduizmu, potem muzułmanin, chrześcijanin, w końcu członek tradycyjnej religii afrykańskiej. Wszyscy byli w wielkim skupieniu, z zamkniętymi oczami, i dłońmi wzniesionymi ku górze zanosili swoje modlitwy za ten właśnie kraj i jego przyszłość. Przypominało to wielką ceremonię ekumeniczną. Każdy różny sobie, respektujący różnice wyznań, kultur, koloru skory. Po ceremonii była taniec, który rozpoczął sam Prezydent, bo od dawna tańczy i śpiewa ze swym ludem, i za to jest bardzo kochany i szanowany przez najbiedniejszych.

Na koniec Zuma powiedział” „ Pochodzę z malej wioski… nie chodziłem do szkoły, ponieważ wtedy biali nam na to nie pozwalali, myśląc, że tylko oni potrafią się uczyć, a my musimy im służyć… Nauczyłem się pisać i czytać w wiezieniu walcząc o wolność tego kraju… a śpiewu i tańca nauczył mnie mój ojciec, który był wielkim Wodzem. Wieczorami w mojej wiosce, tańczyliśmy i śpiewaliśmy razem “.

Afryka Południowa wita Nowego Prezydenta. Ofiarowano mu helikopter, tłumy ludzi były obecne tego dnia w Pretorii. Obok obrazu tysięcy ludzi i prezydenta w helikopterze, telewizja pokazywała urywki z jego dzieciństwa pasterza krów, w małej wiosce i jego tańczącą sylwetkę pośród swego ludu.

Podziwiam ten naród za tą wielką zdolność przebaczenia przeszłości, za możliwości życia w tak wielkiej różnorodności ras, kultur, religii i oficjalnych języków, których jest 11 w całym kraju. Jacob Zuma nie bał się pokazać światu, że jest SŁABYM CZŁOWIEKIEM, który popełnia bledy. Powiedział to sam o sobie publicznie, i chyba dlatego ludzie go tak bardzo pokochali i wybrali na swego Prezydenta. Chwile szczerości czynią nas wielkimi, a słabość wtedy staje się siłą.

s. Dorota Zok, RPA

 Dokument bez tytułu