Afro-słowiańska margaryna palmowa

afryka.org Czytelnia Blog Mamadou Diouf Afro-słowiańska margaryna palmowa

Równo rok temu, pewien bank narodowy postanowił zarobić na wizerunku Afryki. Schemat jest prosty: wzbudzić kontrowersje wokól produktu, byleby Polska o tym mówiła. By wzbudzić kontrowersje, śmiało można siegać po stereotypy. To opłacalna, choć niemoralna strategia marketingowa. Nikt przecież niczego nie powie. W polskim języku jest przecież tylko słowo „Murzyn”! „Murzynek” brzmi jeszcze zabawniej. Afrykanin, Senegalczyk? Nuda!

Dlaczego niektóre agencje reklamowe ograniczają się do stereotypów, do obrazu tej Afryki, która nie miała możliwości namalować Europę własnymi oczyma? Czemu nie szukają inspiracji w czasach zaborów czy nieudanych powstań? Nie sięgają po stary wizerunek Polski w gazetach zaborców? Jestem przekonany, że kontrowersji, nawet rewolucji byłoby niewyobrażalnie więcej.

Gdzie rośnie palma?

Gdzie na świecie rośnie jabłoń? Nie tylko w Polsce, nawet jeśli jabłko jest pospolitym owocem  nad Wisłą. Czemu producent  „palmowej „ margaryny  wprowadza ludzi w błąd? Te drzewa rosną w klimatach ciepłych i tropikalnych!!! Od kiedy tropiki ograniczają się do jednego kontynentu? Pojęcie „cieple” kraje w Polsce turystycznej, jest bardzo elastyczne: Chorwacja, Krym, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Maroko, Egipt, Kenia, Karaiby, Indie, Wietnam, Miami. I co? Palma rośnie tam, gdzie Bóg dał więcej słońca. Nadużyciem (złośliwość jeśli celowe) jest umiejscowienie palmy tylko w Afryce. Palma nie jest symbolem Afryki i „Murzynków” jak bezwstydnie pokazuje to reklama margaryny. Gdzie palmy Azji, Ameryki Południowej?

Slogan „murzynek”

Kabaret jest miejscem rozrywki. Polski kabaret śmieje się z wszystkiego: najpierw z polskich kompleksów i stereotypów, potem z innych. Szanuję takie równe traktowanie. Parytetowo i demokratycznie. Tchórz tak nie potrafi. Tchórz działa wybiórczo. Szuka najsłabszego na polu medialnym. Podejrzewam, że zabieg nie wynika z braku wiedzy o tym, gdzie na świecie rośnie palma. Producent musiał mieć i palmę i „murzynka”.  „Polaczek” też by pasował do warszawskiej palmy. Tyle, że Tuwim o „Polaczku” niczego nie napisał.

W ciągu jednego roku (może umknęły mi inne) pojawiły się dwie reklamy bezczelnie negatywne, z niesłychanym brakiem szacunku do innego człowieka. Najpierw PKO porównał Afrykę z „krańcem cywilizacji”. Teraz Margaryna Palma lansuje maskotkę wyjętą z Afryki początku XX wieku. Tak naprawdę skradzioną z plakatów zachodnich kolonizatorów. Komu potrzebny jest taki stereotyp małego Afrykanina? Kto żeruje na dzieciach: kolczyki, duże czerwone usta i przepaska z liści. Znajdą się tacy, którzy będą bronić reklamy. Tak było z PKO. Powiedzą, że margarynowa maskotka nie ma niczego pejoratywnego, utrwalającego stereotypy Afrykańczyków żyjących na obrzeżach cywilizacji.

Margaryna i zdrowie

Palma daje zdrowe owoce: daktyle, kokosy, olej i mnóstwo innych rzeczy. To raczej zdrowe drzewo. Produkt z palmą w nazwie jest raczej ekologiczny. Czytałem, że masło jest produkowane w linii prostej. Że jest mleko, jest śmietana i jest masło. Czytałem, że margaryna jest wiele razy przetworzona. Stąd wiele sztucznych składników w niej. Może te składniki niezdrowotności uderzyły w głowach ekipy, która stworzyły taką reklamę.

Zastanawiam się, czy nie zwrócić się do „murzynków” z całego świata, by napisali petycję o zabieranie palmy z margaryny, skoro nie jest zdrowsza od masła. Zdaniem dietetyk, osoby lepiej sytuowane mają większą świadomość tego, że im produkt jest bardziej przetworzony, tym gorzej dla organizmu. Nie kupujmy!

Mamadou

 Dokument bez tytułu